Wyjazd nocnym pociągiem, tylko do Jeleniej, bo potem tory zwinęli...
Z Jeleniej ruszyłam już rowerem do Świeradowa...NIE radzę z bagażami, potem mnie tyłek tak bolał, że hej, no i głównie jednak jest pod górkę w tę stronę.
W środę w końcu po nie wiem ilu, pewnie i 5h docieram na miejsce. Zostawiam rzeczy, szybko się kąpię i lecę jeszcze na single.
We czwartek ekipa ma dojechać około południa, wyjeżdżam na Stóg gondolą i trochę jadę w kierunku Hali Izerskiej,
a potem wracam na Smrka, po drodze lądując przez kierę przed Niemiaszkami.
.jpg)
Na Smrku spotykam moje suczki z wiosny;-)))i czekaaaaaaam...