sobota, 28 sierpnia 2010

28.08.10 Orzechowo





Orzechowo jest wioską, której na próżno będziemy szukać na mapach Polski. Jest po prostu wsią widmem. Istnieje i zarazem nie istnieje. Chciano ją wymazać z map, chciano, aby żadne drogi do niej już nigdy nie prowadziły. Miała być terytorium zakazanym. Jednak historia postanowiła inaczej. Ci, którzy chcieli, aby o niej zapomniano są sami dziś w zapomnieniu, choć nie istnieje w wymiarze, który miała kiedyś to jest i trwa. Trwa, w budowli, która króluje i stoi jakby opoka nad całą okolicą w kościele św. Jana Chrzciciela. Wieś tę można odnaleźć jadąc, bądź z kierunku Olsztynka, bądź od strony Stawigudy, zaszytą w samym centrum lasów łańskich. Duży kościół, stara plebania i dwie leśniczówki nie mówią nic, a raczej zaskakują przechodnia. Nie zdradzają też historii tego miejsca. Zaskakują, dlatego, że tak duży kościół i powyższe zabudowania powinny znajdować się przecież we wsi, a nie w lesie. Otóż to. Ta wioska poprzez swoją historię mówi o barbarzyństwie minionych lat. Niemymi świadkami tych wydarzeń są dzisiaj budowle, które górują dzisiaj nad całą okolicą.

11 komentarzy:

  1. Jaworek byłaś z pieskiem w Orzechowie tego dnia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, byłam w pracy w Orzechowie tego dnia;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. W pracy w Orzechowie? Ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie były konkursy dla moich jamniczek, więc nie byłem. Nawet kibicować.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja miałam w nadzorze i te inne też;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. VIP wśród dostojników PZŁ (zielony kapturek). Widziałem, widziałem.

    OdpowiedzUsuń
  7. VIP WET. Dobre. A gdzie stetoskop i strzykawa?

    OdpowiedzUsuń
  8. a po co?
    strzykaweczka to do lewatywki pewnie;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. oj lekarze, wam się wszystko z jednym kojarzy ;-)

    OdpowiedzUsuń